sobota, 27 kwietnia 2013

Do zobaczenia Felku i Tolu

Tytuł: Do zobaczenia Felku i Tolu
Autor: Sylvia Vanden Heede
Wydawnictwo: Dwie Siostry



Streszczenie: Felek jest lisem a Tola zajęczycą. Mieszkają razem w lesie. Ich sąsiad i przyjaciel Henio (sowa) dostaje od Pipa (kurczaka, a raczej już koguta) jajko. Wysiaduje je, ale zaczyna obawiać się kiedy dowiaduje się o istnieniu jakiejś Ko. Wybiera się na pocztę aby wysłać list, a wysiadywanie jajka powierza Felkowi i Toli. Podczas jego nieobecności wykluwa się kurczak Jo. Wkrótce wraca Henio, a zaraz po nim pojawiają się Pip i Ko, rodzice Jo. Jednak mały kurczak najbardziej związany jest nie z biologicznymi rodzicami ani z wysiadującym go Heniem tylko z Felkiem. Pip i Ko oznajmiają, że jajko przysłali tylko na przechowanie i chcą teraz odzyskać dziecko. Zaczyna się kłótnia. Jo jest rozdarty i nie wiem z kim ma zostać. W końcu rozwiązanie znajduje Tola - zbudują kurnik na ogrodzeniu między ogrodem Henia i Toli i Felka. W ten sposób Jo będzie mieszkał i z rodzicami i z Heniem i z Felkiem. Cała szóstka się zaprzyjaźnia i poznaje smutną historię Ko.

Wrażenia rodzica: Książka ma bardzo ciekawą szatę graficzną. Obok małych i bardzo dobrych ilustracji ma czcionkę, która ma zachęcać dzieci do samodzielnego czytania. "Cykl powstał z myślą o dzieciach uczących się czytać. Dzięki prostemu językowi i podziałowi na krótkie rozdziały doskonale nadaje się na pierwszą samodzielną lekturę lub do wspólnego rodzinnego czytania." 
Ja nie mogę się z powyższym zgodzić. Po pierwsze rozdziały nie są tak krótkie. Wyróżnione większą czcionką słowa mają zachęcić dziecko do wspólnego czytania - jednak słowa wyróżnione są bez większej logiki (przynajmniej ja się nie dopatrzyłam). M. własnie uczy się czytać i dużo tych słów była dla niego zbyt trudna. Ta czcionka o różnych rozmiarach i dziwnie rozmieszczone akapity powodują duży chaos i na początku ja gubiłam się przy czytaniu (szczególnie dialogów). Jednak z drugiej strony, mniej więcej od połowy książki te duże wyrazy zaczęły bardzo M. interesować i zaczął je czytać. Kolejna moja uwaga jest taka, że tak jak pisałam wyżej książka jest jednak dość długa i ma długie rozdziały. Dziecko które będzie w stanie ją przeczytać może uznać treść za zbyt dziecinną.
Także sama treść mi się nie do końca podobała. Miałam caly czas nieodparte wrażenie, że nie mówimy o zwierzątkach tylko słuchamy opowieści o rodzinie patchworkowej. Oczywiście kto co lubi, ale czytają ostatnio współczesną literaturę dziecięcą (zwłaszcza skandynawską) mam wrażenie, że tradycyjny model rodziny jest zjawiskiem baaardzo rzadko spotykanym.

Wrażenia dziecka: Chłopacy byli generalnie zainteresowani, choć czasami trzeba ich było zachęcać do słuchania. M. też zauważył nawiązanie do rodziny. Akurat u niego takie dziwne sytuacje powodują niepokój, bał się czy ktoś może dziecko zabrać od prawdziwych rodziców, albo czy rodzice sami mogą oddać dziecko "na przechowanie".

Sugerowany wiek: 4+

Ogólna ocena: Mam mieszane uczucia.

1 komentarz:

  1. O, a ja byłam bardzo ciekawa tej książki. Jeszcze jej nie znamy, a bardzo podobała nam się pierwsza część:
    http://bajdocja.blogspot.com/2012/02/ksiazki-dla-dzieci-1-felek-i-tola.html

    OdpowiedzUsuń