Tytuł: Cyryl, gdzie jesteś?
Autor: Wiktor Woroszylski
Wydawnictwo: Siedmioróg
Streszczenie: Tatuś, czyli profesor Salamandra wyrusza z
ekspedycją naukową nad jezioro Bzdrynie w poszukiwaniu węża morskiego. Mamusia,
czyli pani Ewa stewardessa leci samolotem do Paryża. Niespodziewanie samolot
znika z radarów. Tymczasem Lutek i Ludka, czyli ich dzieci zostały w domu z
Olimpiadą. Nagle wszystko staje na głowie - nie ma wody, prądu, telefon nie
działa (ale zanim przestał działać dzieci otrzymują bardzo niepokojący
telefon), ktoś chce otruć Olimpiadę, wreszcie Cyryl gdzieś znika. Dzieci
zwołują posiłki i razem będą próbowały odpowiedź na pytanie kto za tym
wszystkim stoi i przede wszystkim gdzie jest Cyryl?
Wrażenia rodzica: Książka pisana jest w bardzo ciekawy sposób. Otóż równolegle toczy
się kilka wątków (najważniejsze to o Mamusi, Tatusiu i ich dzieciach). Czasami
z każdego z wątków mamy tylko po jednym zdaniu. Dla ułatwienia, każdy z nich
pisany jest inną czcionką. Mamy też wplecione refleksje autora, oczywiście
również pisane inną czcionką. Sam autor tak pisze o stylu książki:
"Każdą historię można opowiedzieć na
różne sposoby. Można powoli, bardzo dokładnie, niczego nie opuszczając. (...)
Można też opowiadać tak: najpierw jedno od początku do końca, a później dopiero
drugie i trzecie. Ale jedno jest związane z drugim, a drugie z trzecim. I dzieje
się jednocześnie. Opowiadam wszystko od razu. Ktoś twierdzi, że w tym się
trudno połapać. Przesada. Trochę dobrej woli na początku, a potem wszyscy się
przyzwyczajają i dojdą do wniosku, że tak jest nawet wygodniej."
Dodam jeszcze, że nie tylko taki sposób
przedstawienia książki utrudnia zrozumienie fabuły. Bardzo dużo tu
niedopowiedzeń, postacie nie są opisywane, musimy sami się domyśleć kim są i
jaka jest ich rola w wydarzeniach. Postaci jest bardzo dużo, tak samo jak i
zdarzeń. Sporo tu też absurdalnego humoru, tak więc jest to książka, którą niektórzy
będą zachwyceni i oczarowani (tak jak my) a niektórzy ją odłożą bez doczytania
do końca.
Wrażenia dziecka: Po tę książkę sięgnęliśmy, ponieważ M. ma w szkole konkurs na jej
temat. Dlatego był zdeterminowany żeby ją przeczytać i nie poddał się na
początku. Myślę, że trzeba przeczytać przynajmniej 1/3 żeby przyzwyczaić się do
stylu i co nieco zacząć rozumieć. A dopiero jak się ją przeczyta do końca to
można wydarzenia połączyć w całość. Chociażby tytułowy Cyryl - dopiero na
ostatnich stronach dowiadujemy się kim (lub czym) on właściwie jest.
Jak tylko M. przyzwyczaił się do stylu
książki i zrozumiał jej konstrukcję fabuła go wciągnęła. Naprawdę jest tu sporo
zagadek. Lektura nie jest łatwa, trzeba być skupionym. Na szczęście ilustracje
Butenki bardzo umilają lekturę.
Ze względu na to, że każda część książki
pisana jest inną czcionką i bez tej wiedzy trudno się zorientować o co chodzi,
myślę, że to książka dla dzieci potrafiących samodzielnie czytać. Wprawdzie da
się ją dziecku przeczytać - tak jak było w naszym przypadku, ale zdecydowanie
lepiej poczekać aż dziecko samo będzie mogło po nią sięgnąć.
Sugerowany wiek: 9+
Ogólna ocena: Książka zdecydowanie inna niż wszystkie,
na pewno długo pozostanie w naszej pamięci.
Dzisiaj trafiłam na Pani bloga. Jest świetny - ciekawy i bardzo pomocny w wybieraniu książek dla dzieci. Przeczytałam cały z wielką przyjemnością. Będę zaglądać regularnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mila
Serdecznie dziękuję - ogromnie mi miło :)
Usuń