środa, 19 lutego 2014

Cyryl, gdzie jesteś?

Tytuł: Cyryl, gdzie jesteś?
Autor: Wiktor Woroszylski
Wydawnictwo: Siedmioróg




Streszczenie: Tatuś, czyli profesor Salamandra wyrusza z ekspedycją naukową nad jezioro Bzdrynie w poszukiwaniu węża morskiego. Mamusia, czyli pani Ewa stewardessa leci samolotem do Paryża. Niespodziewanie samolot znika z radarów. Tymczasem Lutek i Ludka, czyli ich dzieci zostały w domu z Olimpiadą. Nagle wszystko staje na głowie - nie ma wody, prądu, telefon nie działa (ale zanim przestał działać dzieci otrzymują bardzo niepokojący telefon), ktoś chce otruć Olimpiadę, wreszcie Cyryl gdzieś znika. Dzieci zwołują posiłki i razem będą próbowały odpowiedź na pytanie kto za tym wszystkim stoi i przede wszystkim gdzie jest Cyryl?

Wrażenia rodzica: Książka pisana jest w bardzo ciekawy sposób. Otóż równolegle toczy się kilka wątków (najważniejsze to o Mamusi, Tatusiu i ich dzieciach). Czasami z każdego z wątków mamy tylko po jednym zdaniu. Dla ułatwienia, każdy z nich pisany jest inną czcionką. Mamy też wplecione refleksje autora, oczywiście również pisane inną czcionką. Sam autor tak pisze o stylu książki:

"Każdą historię można opowiedzieć na różne sposoby. Można powoli, bardzo dokładnie, niczego nie opuszczając. (...) Można też opowiadać tak: najpierw jedno od początku do końca, a później dopiero drugie i trzecie. Ale jedno jest związane z drugim, a drugie z trzecim. I dzieje się jednocześnie. Opowiadam wszystko od razu. Ktoś twierdzi, że w tym się trudno połapać. Przesada. Trochę dobrej woli na początku, a potem wszyscy się przyzwyczajają i dojdą do wniosku, że tak jest nawet wygodniej."

Dodam jeszcze, że nie tylko taki sposób przedstawienia książki utrudnia zrozumienie fabuły. Bardzo dużo tu niedopowiedzeń, postacie nie są opisywane, musimy sami się domyśleć kim są i jaka jest ich rola w wydarzeniach. Postaci jest bardzo dużo, tak samo jak i zdarzeń. Sporo tu też absurdalnego humoru, tak więc jest to książka, którą niektórzy będą zachwyceni i oczarowani (tak jak my) a niektórzy ją odłożą bez doczytania do końca.

Wrażenia dziecka: Po tę książkę sięgnęliśmy, ponieważ M. ma w szkole konkurs na jej temat. Dlatego był zdeterminowany żeby ją przeczytać i nie poddał się na początku. Myślę, że trzeba przeczytać przynajmniej 1/3 żeby przyzwyczaić się do stylu i co nieco zacząć rozumieć. A dopiero jak się ją przeczyta do końca to można wydarzenia połączyć w całość. Chociażby tytułowy Cyryl - dopiero na ostatnich stronach dowiadujemy się kim (lub czym) on właściwie jest.
Jak tylko M. przyzwyczaił się do stylu książki i zrozumiał jej konstrukcję fabuła go wciągnęła. Naprawdę jest tu sporo zagadek. Lektura nie jest łatwa, trzeba być skupionym. Na szczęście ilustracje Butenki bardzo umilają lekturę.
Ze względu na to, że każda część książki pisana jest inną czcionką i bez tej wiedzy trudno się zorientować o co chodzi, myślę, że to książka dla dzieci potrafiących samodzielnie czytać. Wprawdzie da się ją dziecku przeczytać - tak jak było w naszym przypadku, ale zdecydowanie lepiej poczekać aż dziecko samo będzie mogło po nią sięgnąć.

Sugerowany wiek: 9+

Ogólna ocena: Książka zdecydowanie inna niż wszystkie, na pewno długo pozostanie w naszej pamięci.

2 komentarze:

  1. Dzisiaj trafiłam na Pani bloga. Jest świetny - ciekawy i bardzo pomocny w wybieraniu książek dla dzieci. Przeczytałam cały z wielką przyjemnością. Będę zaglądać regularnie. :)
    Pozdrawiam.
    Mila

    OdpowiedzUsuń