środa, 10 września 2014

Najnowsze przygody Mikołajka

Tytuł: Najnowsze przygody Mikołajka
Autor: Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak



Streszczenie: Kilka opowiastek o Mikołajku i jego szkolnych kolegach inspirowanych słynną serią Goscinnego i Sempego.

Wrażenia rodzica: Tą książkę dostał M. (w dobrej wierze) na urodziny. Piszę o tym, bo sama w życiu nie kupiłabym tej książki. Już od pierwszego spojrzenia na okładkę miałam złe przeczucia, a jak doczytałam, że napisana jest "na podstawie książek Goscinnego i Sempego to moje przeczucia jeszcze się pogorszyły. M. za to bardzo się ucieszył, bo bardzo lubi serię o Mikołajku, musieliśmy więc przeczytać. Okazało się, że moje przeczucia się sprawdziły, a może nawet było gorzej niż myślałam. Oto skrócona lista grzechów ciężkich: grafika - mam nadzieję, że Sempe tego nie widział. Doczytałam, że książka jest na podstawie jakiegoś serialu animowanego, więc pewnie stamtąd pochodzi grafika, ale nawet nie wiem jak to opisać, więc powiem krótko: masakra. Po drugie narracja - trzecioosobowa - tak więc zupełnie odchodzi jeden z najbardziej charakterystycznych cech oryginału. Po trzecie opowiadania są po prostu nudne. Nawet te, które są dość wierną kopią (jeżeli chodzi o fabułę) oryginału, np. zdjęcie klasowe. Akurat niedawno czytaliśmy oryginał i boki zrywaliśmy a tu nuuuuuda. Jedynie "Tata kupił mi rower" jest znośne. Po czwarte, bohaterowie zostali obdarci ze swoich najbardziej charakterystycznych cech, gdzie chociażby bułka Alcesta?
Słowem NIE POLECAM. Mając do wyboru 8 oryginalnych książek nie ma żadnego uzasadnienia dla tego "tworu".

Wrażenia dziecka: Nawet M. zauważył, że coś jest nie tak. Po pierwsze wyraźnie widziałam, że nie interesuje się tak jak przy lekturze oryginału. Po przeczytaniu sam stwierdził, że ta książka jest "jakaś dziwna" i "ma brzydkie obrazki".

Sugerowany wiek: żaden

Ogólna ocena: Nie polecam

2 komentarze:

  1. Ja nie zgodzę się z tą opinią. Moje dziecko przeczytało o jest ok. Nie jest to oryginał, jest to książka napisana na podstawie tamtych opowiadań ale jest po pierwsze do przeczytania przez dziecko. Przy oryginale tego nie ma, zbyt małe litery i zbyt długa. Poza tym zastanawiam się co to za dzieci, którym nie podobają się kolorowe obrazki - mam jednak wrażenie, że akurat większości takie obrazki przypadną do gustu. Treść też jest ok. są to po prostu ciut przerobione, pomieszane oryginalne opowiadania. Na minus dla mnie jest tylko to, że to nie są Najnowsze przygody Mikołajka tylko po prostu Stare przygody Mikołajka napisane innym drukiem z innymi obrazkami - więc kto zna oryginał może się lekko znudzić. I nawiązując do oryginału - mi osobiście Mikołajek aż tak się nie podobał, uważam, że to książka dla chłopców bardziej. Za to film podobno bardzo udany - nie wiem, nie widziałam, córka widziała dwa i jest zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście każdy ma swój gust. Ja za oryginałem przepadam, więc ta książka to dla mnie marna kopia. Co do obrazków - to chyba nie tylko kolor o nich świadczy? Ale dziękuję za podzielenie się opinią.

      Usuń